poniedziałek, 25 lipca 2011

Odwiedziny u Odzi









w sobotę zrobiliśmy najazd rodzinny u Odzi ( ODA Minori ad Majus ). Ola to przeżyła:) ( chyba , bo jakoś się nie odzywa) , Odzia się bardzo cieszyła. Tak uśmiechniętego pysia psiego dawno nie widziałam .

7 komentarzy:

Ola pisze...

jak to Ola sie nie odzywa, jak sie odzywa! :) no Odzia była przeszczęśliwa! Nie można było oczu oderwać od tej rozradowanej mordki. Miło że wpadliście i że jeszcze nie raz wpadniecie (tak myśle :P)

Minori ad Majus pisze...

Wpadniemy,ale bez taty ;) bo wstyd mi za niego...zachować się w gościach nie potrafi ;)

Ola pisze...

haha nie ma o czym mówić nic się przecież nie stało :) wypadki chodzą po ludziach no cóż zrobisz :D

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Betina pisze...

Psiak jest słodki i na pewno dobrze się zachowuje,a z takim psem można udać się wszędzie...http://wiecznedzieci.blogspot.com/

Ola pisze...

tak, tak...zachowuje sie po prostu wzorowo :P

Anonimowy pisze...

Jeśli pragniesz żyć dłużej niż tysiąc lat dbaj o cały świat bo jest Ciebie wart.

13 -letnia ORIGAMI Minori ad Majus

 Na filmiku babcia "Ori" ORIGAMI Minori ad Majus, kopiąca dołki ;-) te zapędy ma po tatusiu Edwardzie (Nevedith Ofa Ozone)