Ku zdziwienu Tamisi na jej drodze stanął duży, kudłaty "potfór", który po chwili stał sie dla niej kompanem do wspólnej,szaleńczej zabawy. Tempa jednak nie wytrzymał na dłuższą metę i w połowie spaceru leżał już tylko w śniegu , a wkoło niego śmigała Tamisia :)












3 komentarze:
ale super fotki! :D
no, u nas w okolicy też pełno "potForów". ;)
Dzięki Alicjo :)
Potfory są wszędzie :D, a whippety sie ich boją ;-)
O rany, z takim kudłaczem Rigo na pewno nie chciałby się bawić...
Prześlij komentarz