środa, 29 grudnia 2010

Whiskacz zdrowieje

Whisky jest już po ściągnięciu "zszywek" ( ok. 50 szt.), a jutro sama mam ściągnąć jej szwy . Trwało to długo, ale od 2 dni wrócił apetyt  i chęć na zabawy.
Po nowym roku  nasz super weterynarz- dr A.Gierek pozwolił już normalnie szaleć na spacerach  :-).
Poniżej zobrazowanie rozległości operacji u Whisky.



Brak komentarzy:

to juz 34 lata jak trwa przygoda z whippetami

  34 lata minęły jak jeden dzień , bo dokładnie 28 listopada 1990 roku zamieszkał ze mną mój pierwszy wymarzony whippet "SAM vel SAMUE...