sobota, 23 kwietnia 2011

sobotnie szaleństwa

Edward szalał z kawałkiem suchego drewna...z braku laku dobre i to, skoro Gryzka nie chce się bawić, a Whiskacz przedkłada szwendanie nad latanie...
Gryzia zamiast szaleć na spacerze znacząco się powiększa w zastraszającym tempie... Na spacerze wydawało mi się, że też przytyła ;)
No skłamałam- raz się swoim zwyczajem wbiła w piach :D no, ale tylko raz zamiast 100.

 Galeria

23.04.2011

Brak komentarzy:

to juz 34 lata jak trwa przygoda z whippetami

  34 lata minęły jak jeden dzień , bo dokładnie 28 listopada 1990 roku zamieszkał ze mną mój pierwszy wymarzony whippet "SAM vel SAMUE...