niedziela, 14 lipca 2013

Z wizytą u Alicji i Origami

Cóż dzień dzisiejszy był pełen wrażeń...o mało nie padłam na zawał...ale dobrze się skończyło i było bardzo miło:)
Całe zdarzenie opisane jest na blogu Alicji, więc ja nie będę opisywała tego samego...
Zamieszczam kilka zdjęć z szaleństw w ogrodzie : Edwarda, Tamisi i Jacky oraz gospodyni Origamki.



no ostatnim zdjęciu jest "Jacky" ( NUT IN THE SUN Minori ad Majus ) <3

4 komentarze:

ruda kredka pisze...

na tych zdjęciach Jacky strasznie przypomina mi Gryzie, jak odwiedziłyście nas w zeszłym roku. obie z Tamisią goniły z zabawkami i na tych fotkach też to widać. :)
tak, pomijając tamto zdarzenie, było bardzo sympatycznie! :D

Ajuga pisze...

Język Edwarda mnie rozbroił :))

Minori ad Majus pisze...

No jego miny są bezcenne:D

Olka pisze...

mnie ten język z krzesła zrzucił ;)

to juz 34 lata jak trwa przygoda z whippetami

  34 lata minęły jak jeden dzień , bo dokładnie 28 listopada 1990 roku zamieszkał ze mną mój pierwszy wymarzony whippet "SAM vel SAMUE...